W życiu każdego motonity nadchodzi taki dzień w okresie zimowym, że dupa swędzi i trzeba coś z tym zrobić (zaznaczam, że samo podrapanie nie pomaga). Inicjatorem tego wydarzenia z którego zamieszczam galerię był Jobejt. Jobejt to jest facet, który jak sam twierdzi swój limit szczęścia w życiu już wykorzystał. Tak więc aby tradycji stało się zadość coś musiało się wydarzyć. Jobejt w pożyczonym od kolegi, dwudniowym quadzie znanej chińskiej marki Kazuma 🙂 przetrącił i połamał bagażnik urywając kawałek ramy. Powodem był zbyt duży ciężar znajdujący się na bagażniku, czyli uwaga… dwa plastikowe 5 litrowe kanisterki z paliwem. Wniosek nasuwa się sam: lepiej podrdzewiała Japonia niż nówka nierdzewka rodem z Chin. Mój quad urodzony w 1998 ma się dobrze i zamierza osiągnąć pełnoletniość będąc w doskonałej formie 🙂